Posłaniec Św. Rodziny 1910-1921

Spis numerów...

Spis numerów...

Spis numerów...

Numery 73-84(1916) rok VII

Spis numerów...

Numery 61-72(1915) rok VI

Spis numerów...

Spis numerów...

Nie zachowały się żadne informacje o tych numerach.

 

 

Numery 13-24(1911) rok II

Numery 1-12(1910) rok I

Numery 25-60(1912-1914) rok III-V

Numery 133-144(1921) rok XII

Z roku 1921 nie zachował się żaden numer. Wiemy, z numeru lipiec-sierpień, że prenumerata wynosi już 5 Mk. Na okładce strony wewnętrznej była wzmianka: "Od Wydawnictwa: Naszych szanownych Czytelników upraszamy, ażeby wszystkie przesyłki, listy i prośby o przyjęcie do Zakładu wysyłano na adres następujący:

 

Zakład OO. Misjonarzy od św. Rodziny

Wieluń

ziemia Kaliska - Polska

 

Na stronie 62 tegoż numeru: "Na własnym progu". III. Dzieje naszego domu misyjnego, byłego klasztoru OO. Augustianów w Wieluniu (tu opis kościoła i klasztoru).

Z pewnością w poprzednich numerach i następnych był opis sprowadzenia się Misjonarzy do Polski.

Numery 121-132(1920) rok XI

Rocznik 1920 nadal drukowany w Grave. Format i objętość j.w. Zachowały się wszystkie numery z tego rocznika.

 

 

Numery 97-108(1919) rok IX

Numery 97-108(1918) rok IX

Spis numerów...

Spis numerów...

Spis numerów...

Spis numerów...

121-122(1920) nr 1-2

(brak jednej strony)

W roku 1917 format zmieniono na 8 większą (27-19,5 cm). Na okładce św. Rodzina. Tytuł bez zmian. Na wewnętrznych stronach okładki spis treści, przewodnik religijny na dany miesiąc, podziękowania, zmarli. W tekście dwa łamy. Ozdoby obrazami, przerywnikami. Niektóre artykuły opatrzone nazwiskami czy kryptonimami. Na okładce końcowej ogłoszenia o książkach religijnych wydawanych w Krakowie czy Poznaniu, zachęta do prenumeraty innych czasopism poza Posłańcem.

W numerze sierpniowym na okładce redakcja pisze o braku papieru z powodu wojny. Mimo trudności nie podwyższano ceny. Obecnie zmuszeni są wydawać co dwa miesiące.

Zachowały się trzy numery z tego rocznika.

Numery 85-96(1917) rok VIII

90(1917) nr 6

(fragment)

Pierwszy polski numer Posłańca Świętej Rodziny ukazał się w 1910 roku w Grave, w Holandii. Jego pierwotny tytuł brzmiał: Posłaniec Świętej Rodziny - Organ powszechnego związku rodzin chrześcijańskich pod opieką świętej Rodziny z Nazaretu. Redaktorem był ks. Antoni Kuczera MSF (wtedy jeszcze kleryk). W ciągu roku ukazywało się dwanaście numerów, każdy po 32 strony.

 

W numerze 1/1910 można było przeczytać:

W artykule „Do Czytelników”:

"Mały Posłaniec, który z początkiem tego roku nowego po raz pierwszy skromnie do waszych drzwi puka, życzy wam najpierw szczęśliwego Nowego Roku. Wszyscy członkowie zakładu św. Rodziny w Grave (Holandia), w liczbie 250 proszą Boga, by was i waszych bliskich zachował od wszystkich nieszczęść doczesnych i duchowych…

…będzie on Ci oprócz najgłośniejszych świąt miesiąca ze wszystkiego sprawę zdawał, co pobożnego na cześć św. Rodziny się dzieje. Nie zapomni on też zbawiennemi radami wskazywać na wzniosły przykład w Nazarecie; a ponieważ święci najdoskonalej naśladowali Nazaret, przedstawi Ci zatem Posłaniec co miesiąc żywot jednego świętego dla zbudowania i równocześnie do naśladowania. Ale nie zadawalając się tym, przypomni on Ci najpotrzebniejsze podstawy naszej św. wiary, aby Cię ratować przed fałszywymi naukami, tak bardzo rozpowszechnionemi w dzisiejszych czasach, a które podkopują wiarę i cnotę…"

 

Następnie na początku przypomnienie świąt w danym miesiącu.

Artykuły: „Uwielbienie św. Rodziny”, „Dobrodziejstwa św. Rodziny”, „Tabaka pomogła” (przykład nawrócenia), „Krótki życiorys ks. Jana Piotra Berthier MS, założyciela zakładu pod wezwaniem św. Rodziny”, „Rozmowa dwóch socjalistów”, „Prawdy, których nigdy zapominać nie należy”, „Dziesięcioro przykazań rodzin chrześcijańskich”, „Z misyj”, „Brak powołań kapłańskich i zakonnych”, „Z Kościoła i ze świata”.

 

Informacja o Zgromadzeniu MSF:

„Zakład św. Rodziny w Grave przyjmuje wszystkich młodzieńców, którzy są dobrej woli, ze wszystkich stron i każdego stanu.

Obecnie mamy wśród późnych powołań 38 młodych ludzi, którzy uczynili zadość swym obowiązkom; trzech z nich jest podoficerami, a siedmiu kapralami, a pięciu posiada wyższe święcenie. Zresztą mamy pracowników ze wszystkich zawodów: blacharzy, ogrodników, z tego dwóch księży, kilku pomocników kupieckich, jeden jest już księdzem; trzech rzeźbiarzy, wszyscy trzej są księżmi; organistów, stolarzy, ekonomów, kilku murarzy, ślusarzy, drukarzy, fotografów, introligatorów, szklarzy, górników, rolników, tkaczy, meblarzy, cygarników, koszykarzy, młynarzy, uprawiaczy wina, złotników, robotników przy wyrabianiu drutu itd. itd. Bóg nie odtrąca żadnej dusz, która mu swe oddaje usługi”.

 

Od numeru 9/1910 pod tytułem umieszczono dopisek:

„Posłańca św. Rodziny” wydają misjonarze św. Rodziny w Grave (Holandia) – Celem jego jest rozszerzenie czci ku św. Rodzinie. Liczba czytelników wynosi obecnie przeszło 20.000. //Uwaga: we wszystkich drukowanych językach –  dopisek ks. T. Dusza//

 

 

W roku 1911 w numerze 1 apel do czytelników, by nie poddawali się fałszywej propagandzie. Posłaniec chce dopomóc. Jest tani, bo zaledwie 1.50 marki (Mk) rocznie.

 

W numerze 2/1911, s. 63, opis odjazdu pierwszych misjonarzy św. Rodziny do Brazylii:

„…Od chwili jego (o. Berthiera) zejścia z tego świata liczba członków Stowarzyszenia się podwoiła, dwa nowe klasztory – jeden w Belgii, drugi w Szwajcarii – założone zostały…

Według wskazówek Stolicy Apostolskiej, szczególnie E. Em. kardynała Rompolli, zwróciliśmy nasze myśli i kroki ku Ameryce Południowej, gdzie nas z otwartemi rękoma ks. Biskup Bahlman w Santarem (Brazylia) na strumieniem Amazońskim przyjął – 19.XII.1910”.

 

W numerze 4/1911, s. 112, dalszy opis podróży pierwszych misjonarzy.

Na stronie 113 zdjęcie 5 księży i 2 braci.

 

W numerze 9/1911, s. 283-286, artykuł „Nieco z naszego Zakładu”. O radosnych dniach:

10.VI.1911 - święcenia 7 kapłanów. „Między nimi znajdował się także jeden Polak” /Ks. Antoni Kuczera/

11.VI.1911 „Decretum laudis” – pismo pochwalne pozwalające na rozwój zgromadzenia.

 

Statystyka Zgromadzenia: Liczy obecnie 51 księży, 19 studiujących teologię, 23 studiujących filozofię, 30 braciszków i przeszło 220 wychowanków. W Europie posiada 4 klasztory, z których 2 w Holandii, 1 w Belgii, 1 w Szwajcarii.

 

O studiach: po maturze 2 lata filozofii, 4 teologii. Utrzymanie miesięczne studenta 200 Marek (koron).

 

W numerze 12/1911, s. 375-377, „Z naszych misji” – O pracy w Brazylii.

 

 

W numerze 01/1916, s. 15, artykuł ,,Zniszczenie Królestwa Polskiego”: Według sprawozdania komitetu ratunkowego w Holandii w Królestwie Polskim jest 5000 wsi zniszczonych, przeszło 1000 kościołów w gruzach…

 

Na stronie 18: ,,Nasze kolędy i jasełka”.

 

Na stronie 28: ,,Polskiemu duchowieństwu cześć!” – o działalności duchowieństwa podczas wojny.

 

Na stronie 30: ,,Wzór Matki – Polki” – list skierowany do syna, który kształci się w Grave a kapłana.

 

W numerze 2/1916, s. 39: ,,Katolicy – Polsce” o ofiarach przesłanych do Polski.

Na stronie 51: ,,co powiedział jeden z największych i najlepszych synów ojczyzny naszej?” – Ignacy Paderewski Chicago – przemówienie i składka, która przyniosła 80000 dolarów.

 

W marcowym numerze 3/1916, s. 71: ,,Mały obrońca krzyża” – opowiadanie o małym Jasiu na ziemi polskiej, który ratował krzyż deptany przez Moskali.

Na stronie 78: ,,Sienkiewicz do Ojca św.” – podziękowanie za apel Ojca św.

 

Na stronach 86-87: „Pięćsetlecie urodzin Długosza” – o pomniku, który ma stanąć na Skałce w Krakowie.

 

W kwietniowym numerze 4/1916, s. 97, artykuł ,,100 Apostołowi Polaków” – wiersz o św. Wojciechu.

 

Na stronie 104: ,,Ratuj, święty Stanisławie!” – O roku 1683 walka pod Wiedniem.

 

Na stronie 124: ,,Przygody wojenne” ( Z listu naszego braciszka K.)

„…Z Łaski Bożej całe trzy miesiące spędziłem w miasteczku W… na zachodzie. Mieszkając niedaleko kościoła miałem często sposobność uczestniczyć w nabożeństwie wieczorem.

Wreszcie nadeszła dla mnie chwila przeznaczona do wyruszenia na pole bitwy. – Po sześciodniowej jeździe koleją żelazną przybyliśmy ku wschodniej granicy. Jadąc od zachodu na wschód najszczerzej i najmilej nas ludność polska powitała, co nawet wielu Niemców dziwiło. …dnia … którego nigdy nie zapomnę, będąc na patroli, po raz pierwszy znajdowałem się w ogniu, z którego dzięki Bogu i Matce Niebieskiej szczęśliwie wyszedłem. Jednakowoż koń mój czterema strzałami lekko porażony został… Pewnego dnia podczas strasznego huku armat musieliśmy się na dłuższy czas zatrzymać obok kościoła. Wszedłem także do Kościoła. W kościele byłem świadkiem, z jaką wiarą i nadzieją lud tamtejszy do swojej Królowej Częstochowskiej się ucieka. Wieczorem huk armat ustał, kościółek nieuszkodzony.

Niestety, nie do opisania, co ten naród polski z powodu tej klęski cierpi. Wielu pozbawieni dachu, inni zmuszeni i ostatnią krowę dla wojska wydać. I wiele innych rzeczy się jeszcze dzieje, których tylko P. Bóg jest świadkiem…”

Opisuje dalsze swoje dzieje, wszędzie prawie ma okazję być na Mszy św.

 

W majowym numerze 5/1916, s. 129-130, wiersz: ,,Do Królowej Polski”

Druga zwrotka:

               Kiedy nam berło wytrącono z ręki,

               Gdyśmy jak zdobycz byli rozszarpani,

               Żywcem wydarto ojczyznę na męki …

               Tyś nam Królową – my Twoi poddani! …

 

Na stronie 158: ,,Akcja Sienkiewicza w Skandynawii”

 

W numerze 6/1916, s. 161, wiersz: ,,Wieś polska w dzień Bożego Ciała”.

 

Na stronie 178: ,,Obrońca Polski” – 21. 11. 1915 papież Benedykt XV nakazał w Rzymie modlitwy za Polskę.

 

Sierpniowy numer 8/1916, s. 234-235, wiersz ,,Modlitwa za ojczyznę”:

               O Boże! Polska kajdanami brzęczy,

               Wzdycha ku Tobie, ach ! rwie się i jęczy

               Lata półtorasta w niewoli przetrwała,

               Wyrokom Twoim kornie się poddała ….

 

Prawdopodobnie zachowały się jedynie 4 strony z tego rocznika.

Na okładce numeru marzec-kwiecień 3-4/1918 anons o książce: ,,sposób przygotowania chorujących na śmierć” wydał ksiądz z Towarzystwa Św. Rodziny s. 30. Cena 10 feningów.

 

W numerze maj-czerwiec 5-6/1918 na okładce anons o przyjmowaniu do Zgromadzenia.

Na stronie 36: "Matkom –Polkom".

Na stronie 39: "Królowa żołnierstwa polskiego".

Na stronie 41: "O ludu mój polski!" – wiersz.

 

Brak jakichkolwiek informacji o tym roczniku "Posłańca Świętej Rodziny". 

 

Format ten sam, s. 32. Tytuł niezmieniony, ale podtytuł inny: Posłaniec św. Rodziny – Pismo dla rodzin chrześcijańskich. Na okładce wizerunek św. Rodziny. Napisy: „Czysty dochód przeznaczony na wykształcanie księży. – Koło wizerunku akty strzeliste do św. Rodziny. Nadal kosztuje 1.50 Mk rocznie.

 

Na wewnętrznej stronie okładki polecenie modlitwom czytelników osób: wymienione zmarłe osoby.

 

W numerze 4/1915 wewnętrzna strona tylnej okładki ma ogłoszenie:

„Jest do nabycia w Zakładzie św. Rodziny książeczka do nabożeństwa pod tytułem: Przewodnik do nieba wydana przez ks. Antoniego Kuczerę; s. 352, w 32-ce.

Prócz modlitw porannych i wieczornych, podczas Mszy św., przed i po spowiedzi św., przed i po Komunii św., zawiera nabożeństwo do Najśw. Serca Jezusowego, do Matki Boskiej, do św. Józefa, do św. Rodziny, Gorzkie Żale, Drogę Krzyżową, Nieszpory, sposób odmawiania Różańca, Godzinki o Niep. Pocz. i najużywańsze pieśni kościelne. Opr. w płótno, brzegi czerwone fen. 70; opr. w płótno brzegi złocone l. M.; opr. w skórkę brzegi złocone 1.30 Mk”

 

Na okładce tylnej „Podziękowania za abonament i inne dary”

 

Dzięki tym ogłoszeniom można wykazać zasięg „Posłańca św. Rodziny” w j. polskim.

Dla przykładu: Brynica – Orzegów – Zabrze – Nakło – Gierałtowice – Racibórz – Gliwice – Szarlej – Świętochłowice – Chorzów – Szamarzowice –Radzionków – Mikulczyce – Naramowice – Szałkowice – Bobrowniki – Pawłów – Woźniki – Bojanów – Lubin – Krotoszowice – Wielka Dąbrówka

 

Artykuły zamieszczane w „Posłańcu” pisane lub tłumaczone. Dużo oryginalnych, nie tłumaczonych z niemieckiego. Już nie ma wzmianki o tłumaczeniu, jest tylko aprobata biskupa z Herogenbosh. – Nadal są, prawdy wiary, żywot świętego czy świętej, artykuły polemizujące z niewiarą, przykłady nawróceń i łask.

Na stronach 123-125, artykuł ,,Z naszych misji” pisze ks. Delombaerde.

 

W numerze 5/1915 artykuły nie podpisane, redakcja ks. A. Kuczery, np. ,,W opiece Królowej Polski” s. 131-135; „Z naszych misji” na stronach 157-159.

 

Na okładce numeru 6/1915 wzmianka: ,, Z powodu zamieszek wojennych wysyłka Posłańca znacznie się opóźnia a to z powodu braku ludzi we wydawnictwie, a jeszcze więcej w nieregularnym urzędowaniu poczty. Również listy nadesłane do nas nadchodzą nie raz po 4 tygodniach…”

 

Na stronach 179-181 o śmierci ucznia Jana Mariana Tomasza w zakładzie w Werthenstein – prawdziwie święty.

 

Na stronach s. 186-188 artykuł ,,Z naszych misji”.

 

Na stronie 190 czytamy: ,,przeszło półtora miliona Polaków stanęło pod bronią w obecnej wojnie na różnych widowniach walki. Obliczono, że 800 tys. Polaków należy do wojsk rosyjskich, 400 tys. Polaków znajduje się wśród armii austriackiej, a 340 tysięcy bije się po stronie niemieckiej. Ostatnia cyfra wydaje się zbyt niską, bo w szeregach niemieckich znajdować się będzie pewnie około 400 tysięcy Polaków. Tak tedy po jednej i po drugiej stronie walczy około 800 tys. Polaków”.

 

Od tego numeru podawane są nazwiska poległych na wojnie.

 

W lipcowym numerze 7/1915 i sierpniowym na stronach 206-207 i 250-251 podane:

,,Moje przygody wojenne” (Z listu naszego polskiego kleryka K.W.):

,,Jak grom z pogodnego nieba spadła ta straszna wiadomość na nas mieszkańców cichego klasztoru, że wojna wybuchła. Czyniąc obowiązkowi zadość musiałem wraz z wielu innymi współbraćmi pożegnać to drogie i miłe zacisze klasztorne, aby podążyć pod sztandar. Było to dnia 3 sierpnia. Opuściliśmy to zacisze, w którym spędziliśmy tyle pięknych i szczęśliwych chwil. Wyrwani zostaliśmy z grona współbraci i rzuceni w wir świata, straszny, wojenny. Z żołnierzy Chrystusowych staliśmy się  w jednej chwili żołnierzami cesarza… Dnia 14 sierpnia wsiedliśmy na dworcu E… Tutaj też otrzymaliśmy tę smutną wiadomość o śmierci Jego Świętobliwości Papieża Piusa X… Następnego dnia mieliśmy sposobność słuchania Mszy Św., podczas której przystępowaliśmy do Komunii Św.. Wieczorem tegoż samego dnia była spobność do spowiedzi św… Zaalarmowano o godz. 12 w nocy nasz obóz. W godzinę później wyruszyliśmy. Po kilkugodzinnym uciążliwym marszu stanęliśmy przy granicy francuskiej Radzi, że możemy odpocząć, udaliśmy się po jedzenie. Zanim nam jednak naczynia napełniono, zaalarmowano nas po raz wtóry. Jeszcze kilka słów zamieniłem z przyjacielem moim, jeszcze jeden uścisk dłoni i ruszyliśmy w ogień. Poleciłem się opiece Niepokalanej Dziewicy i św. Rodziny, pewien, że mi pod ich opieką nic złego stać się nie może. Granaty i kule nieprzyjacielskie świszczą nam ponad głową. W południe już otrzymaliśmy chrzest ogniowy. Robiąc atak na wioskę T. dostaliśmy naraz silnego ognia. Tutaj otrzymałem pierwsze trzy postrzały. Zostałem tylko jednak lekko ranny … Następnego dnia zostałem ranny w praw ramie. Udałem się na miejsce opatrunku celem zbadania i opatrzenia rany… Znajomość mowy francuskiej wykorzystałem, jak tylko mogłem. Porozumiawszy się z ciężko rannymi mogłem zaspakajać ich pragnienia, donosząc, sam ranny, choć jedną ręką, to kawy, to wody lub mleka i spełniając wiele innych posług.

Po dwóch dniach pełnych mozołu i cierpień dla ciężko rannych odstaliśmy się na dworzec, z którego dojeżdżaliśmy do miasteczka Speyer. Podczas podróży pielęgnowano nas starannie. Przybywszy na miejsce umieszczono nas w seminarium, teraz na lazaret wojskowy obróconym. Jakaż wielka radość, gdy ujrzałem tuż obok urządzoną kaplicę. Otóż więc wreszcie znów sposobność do codziennego słuchania Mszy Św., do codziennego czerpania z tego zdroju życia… Po kilkunastu dniach tak miłego pobytu wyruszyłem z zagojoną raną pokrzepiony na ciele i duszy, z nową odwagą na polu boju”.

 

Nadal listy ks. Delombaerde’a z misji.

 

W numerze 8/1915, s. 256, podaje redaktor o śmierci diakona Huberta Nauss. Uczył się języka polskiego, by móc pomagać Polakom.

 

W numerze 9/1915, na okładce podaje uwagę, by listy adresować po niemiecku, gdyż inaczej nie dochodzą, zwłaszcza, gdy pisane po polsku. Zwrot następuje z dopiskiem: ,,Unzulassig weil im fremder Spache” – Nie dopuszczone, bo w obcym języku. Poza adresem w Grave podaje także adres: Missionshaus de hl. Familie Grave Post Craneburg (Rhld)

 

Na stronach 287-288 artykuł: ,,Oddaj Najwyższemu śluby swoje” – Wspomina o Łokietku w Polsce obecnej pogrążonej w wojnie – pisze o ślubowaniach Jana Kazimierza. Kończy: ,,Przeżywamy wielką chwilę. Wojna obecna ma stanowić o naszym losie na całe wieki. A losami wojny kieruje Bóg, jak kierował wtedy w 17 wieku. By więc Bożą pomoc pozyskać, trzeba nam spełnić owe śluby, o których zapomnieliśmy. Ocknij się przeto narodzi! Ocknij się i poddaj śluby swoje Najwyższemu” – bo może ostatni raz Bóg się o nie u ciebie upomina!”.

 

W numerze 10/1915, s. 312-314: ,,Pieśń żołnierzy – Polaków”:

,,Na polu walki, w rowach strzeleckich, powstała już poezja wojenna. Powstały piosenki wesołe, swobodne, powstały pieśni nabożne. To jedna z nich (melodia ,,Serdeczna Matko”):

Serdeczna Matko, opiekunko świata,

Dosyć nam długie upłynęły lata,

Pod Twoją obroną żyliśmy spokojnie,

Nikt z nas nie wiedział o głodzie i wojnie.

          O Matko Boska: czegośmy doczekali,

          Że każdy człowiek przed tobą się żali.

          Wojna okrutna, straszna krwi rozlanie –

          Najświętsza Panno, c się z nami stanie?…

(16 zwrotek)

 

W numerze 12/1915, na początku s. 353 ,,Polska kolęda”:

Przedostatnia zwrotka:

          ,,Przy Sercu Twojemu promienie miłości

          Rozpala serca Twoich polskich dzieci,

          By ci służyły w pokorze, wierności,

          A ty nam wrócisz, Dziecino, ,,Maj trzeci”!”

 

 

 

Adres:

Zgromadzenie Misjonarzy Świętej Rodziny

ul. Małoszyńska 27, skr. poczt. 43

60-176 Poznań

 

Kontakt:

tel: +48 618 689 927

kuria@msf.opoka.org.pl

http://www.misjonarzemsf.pl